Amnestia i przyjazd do Warszawy

Po amnestii i zdjęciu nadzoru policyjnego Andriolli wyruszył 6 września 1871 r. z Wiatki do Warszawy.

W przeciwieństwie do zesłańców syberyjskich, Andriolli wrócił do Polski ze sporą kwotą gotówki zarobionej w Wiatce, mógł więc w miarę bezpiecznie ruszać na podbój Warszawy.  W Warszawie wynajął dwupokojowe mieszkanie przy ulicy Oboźnej 5, w narożnym belwederku na ostatnim piętrze wyróżniającej się architekturą kamienicy. Kamienica, zdobiona rzeźbami czterech aniołków, należała do dr. Wincentego Brodowskiego (1832–1889), który poza dużym mieszkaniem własnym, zaprojektował tu klinikę wraz z zakładem balneologicznym. Zakład ten przejął później przyjaciel Andriollego, Henryk Dobrzycki (1841–1914), jeden z najwybitniejszych ówczesnych lekarzy warszawskich i jego późniejszy pierwszy biograf. Po doświadczeniach z Wiatki artysta wiedział, że aby osiągnąć sukces, sam talent nie wystarczy. Zadbał więc o wejście w środowisko. Odnowił kontakty z kolegami z Wilna, którzy wcześniej osiedlili się w Warszawie, nawiązał nowe kontakty i otworzył swe mieszkanie wraz z pracownią dla młodzieży, której udzielał też lekcji rysunku.

Prowadząc dom otwarty, w którym zawsze było sporo gości, nie zaniedbywał pracy. Tworzył rysunki na desce przy oknie, włączając się od czasu do czasu do rozmów, lub śpiewał, nie przerywając pracy. Coraz częściej jego pracownię zaczęli odwiedzać wydawcy i kierownicy pism, którzy zabierali skończone już rysunki i publikowali je w swoich wydawnictwach. Sława Andriollego rosła więc nie on musiał zabiegać o druk swoich prac, gdyż to redakcje ubiegały się o jego rysunki.

Pierwszym rysunkiem wykonanym po przyjeździe do Warszawy był Sen Muzyka, zamieszczony w czasopiśmie „Kłosy” w 1872 roku. Andriolli pracował nad nim długo, gdyż zdawał sobie sprawę, że będzie to jego wizytówka w nowym środowisku. Niestety, zachowała się tylko odbitka, zniekształcona przez wykonawcę drzeworytnika, od którego zależała ostateczna postać ilustracji w druku. Andriolli, po wielkim wejściu na salony wydawnicze, starał się więc o współpracę z bardziej utalentowanym drzeworytnikiem Andrzejem Zajkowskim (1851–1913).

W lutym 1873 r. obchodzono w Warszawie jubileuszową czterechsetną rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika. Rysunkiem Mikołaj Kopernik Andriolli przypieczętował swoje powodzenie wśród czytelników. Po dwóch latach Andriolli stał się najważniejszym ilustratorem w Warszawie. Wszystkie pisma ilustrowane zamieszczały jego rysunki, a czytelnicy wyczekiwali ich i o nich dyskutowali. Zwiększało to znacząco prenumeratę, a to z kolei wpływało na sławę artysty.

Utalentowanym artystą zainteresowały się także poważne firmy wydawnicze, które  zaczęły planować wydanie arcydzieł literatury polskiej z jego ilustracjami. W 1874 r. zawarł bardzo korzystną umowę z firmą Gebethner i Wolff na wykonanie dużych kartonów do cenionego poematu Malczewskiego Marja, którego wcześniejsze wydania były ilustrowane przez innych znanych artystów.

Dekada do 1883 r. jest najbardziej twórczym okresem w życiu Andriollego, który zilustrował prawie wszystkie dzieła wielkich pisarzy polskich. Było to spełnienie marzeń młodzieńczych i  jednocześnie źródło zarobku.