Krytyka twórczości Andriollego

W świecie artystycznym czy naukowym nie ma miejsca na wieczną sławę i uwielbienie. Szczególnie trudno być „prorokiem we własnym kraju”. Andriolli pracował nad ilustracjami do Dziadów oraz Konrada Wallenroda Adama Mickiewicza. Bardzo źle oceniono jego ilustracje do narodowego eposu. Te wydarzenia zachwiały kondycją psychiczną bardzo silnego, jak do tej pory, człowieka. Osamotniony artysta z goryczą pisał Krytyka jest rzeczą konieczną i pożyteczną, ale przede wszystkim musi być pisana przez ludzi, którzy sami coś umieją i wszechstronne posiadają wykształcenie, a nadto trzeba, aby pisali ją atramentem, a nie żółcią.

W marcu 1892 r. w pracowni przy ul. Oboźnej Andriolli wystawił kilka swoich prac. Wśród nich był karton pt. Skąd wracali Litwini, który przez krytyka Czesława Jankowskiego został uznany za najdojrzalsze dzieło Andriollego.

Miarą sukcesu Andriollego są wydawane do naszych czasów dzieła z jego ilustracjami, w tym także za granicą. W Polsce, mimo kilkudziesięciu wydań „Pana Tadeusza” z jego ilustracjami, w tym także w ostatnich latach, artysta staje się niestety coraz bardziej zapoznany.